Program KOSS
organizowany jest przez:
3 maja – święto narodowe Polski
3 maja 1791 r. Sejm Czteroletni uchwalił Ustawę Rządową, która przeszła do historii jako Konstytucja 3 Maja. Pierwsza w Europie, a druga w świecie po konstytucji amerykańskiej, stanowiła, zgodnie z duchem epoki, wybitny dokument polskiego Oświecenia. Odegrała doniosłą rolę w procesie kształtowania nowoczesnego narodu oraz szerzenia postaw patriotycznych, co znalazło szczególny wyraz w czasie powstania kościuszkowskiego.
Konstytucja 3 Maja uchwalona została na drodze zamachu stanu. Korzystając z wyjazdu z Warszawy posłów na święta wielkanocne, wyznaczono posiedzenie Sejmu na dzień 3 maja. W nocy z 2 na 3 maja w pałacu Radziwiłłowskim przy ul. Krakowskie Przedmieście w Warszawie (obecnie Pałac Prezydencki) zebrali się działacze stronnictwa patriotycznego. Większość zebranych przeszła potem do mieszkania marszałka Sejmu Stanisława Małachowskiego na ul. Królewską, gdzie zobowiązała się przeforsować nazajutrz w sejmie projekt ustawy zasadniczej.
Pospiesznie zredagowano dokument, który nazwano „Asekuracją”:
„W szczerej chęci ratunku Ojczyzny, w okropnych na Rzeczypospolitą okolicznościach, projekt Ustawa Rządowa, w ręku jaśnie wielmożnego marszałka sejmowego i konfederacji koronnej złożony, do jak najdzielniejszego popierania przyjmuję, zaręczając to nasze przedsięwzięcie hasłem miłości Ojczyzny i słowem honoru, co dla największej wiary podpisami naszymi stwierdzamy w Warszawie dnia 2 maja 1791”.
Podpisy pod „Asekuracją” złożyło 87 członków Sejmu, wśród nich byli m.in.: marszałek Stanisław Małachowski, biskupi Józef Rybiński i Adam Krasiński oraz szef stronnictwa patriotycznego Ignacy Potocki.
Rankiem 3 maja przed Zamkiem Królewskim zebrały się wielotysięczne tłumy mieszczan, wśród których byli przedstawiciele cechów z chorągwiami i radni miasta. „Kołłątaj (...) człowiek śmiały, co u ludu i mieszczan wziętość sobie zaskarbić począł – zapisał Julina Ursyn Niemcewicz – co ich za sprężynę do dopięcia widoków swoich użył (...), pobudził mieszczan warszawskich, że tłumnie zgromadzili się koło Zamku Królewskiego i wszystkie przystępy do niego zajęli, głośno wołając – vivat Konstytucja!”. Na placu, obok gwardii królewskiej, stanął pułk piechoty imienia Działyńskich, aby strzec spokoju w czasie obrad Sejmu.
W posiedzeniu sejmowym uczestniczyło około 150-180 posłów (mniej niż połowa składu Izby) oraz niewielu senatorów i prawdopodobnie wszyscy ministrowie. Na galeriach zasiadła liczna publiczność. Około godziny 11-tej na salę wszedł król Stanisław August Poniatowski. Obrady rozpoczął przewodniczący Deputacji Interesów Zagranicznych Tadeusz Matuszewicz od odczytania relacji polskich misji zagranicznych, dotyczących pogarszającej się z dnia na dzień sytuacji międzynarodowej Rzeczypospolitej. Po odczytaniu sprawozdania król wezwał do przyjęcia Ustawy Rządowej. Rozgorzała burzliwa dyskusja. Wygłoszono wiele gorących przemówień. Marszałek Małachowski zaproponował, by zabierali głos tylko przeciwnicy projektowi. Wielokrotnie przebieg obrad próbował zakłócić poseł kaliski Jan Suchorzewski – raz nawet na oczach Izby chciał zabić swego kilkuletniego syna, „aby nie dożył czasów tyranii”. Z trudem odebrano mu dziecko i wyprowadzono z sali. Sesja trwała już ponad sześć godzin, a do głosowania nad ustawą jeszcze nie doszło. Protesty nadal nie milkły. Gdy znużony król podniósł rękę, aby po raz czwarty zabrać głos, poseł inflancki Michał Zabiełło zerwał się i krzyknął: „Jestem za projektem i każdy jest za nim, kto prawdziwie kocha Ojczyznę. Prosimy Cię, Najjaśniejszy Panie, abyś na wykonanie jego złożył przysięgę”. Na sali podniosły się okrzyki radości: „Vivat król, vivat konstytucja!”. Senatorowie i większość posłów powstali z miejsc i podeszli do króla, wołając by wykonał przysięgę. Wtem poseł Suchorzewski przebił się przez tłum, upadł na posadzkę i zawołał: „Nie dopuszczę do przysięgi, chyba po moim trupie przejdziecie!”. Ale hałas w sali był tak wielki, że jego sprzeciwu nikt nie usłyszał. Zgromadzony przed Zamkiem tłum wiwatował. W atmosferze powszechnego entuzjazmu Stanisław August złożył przysięgę konstytucyjną, po czym wezwał wszystkich do kolegiaty św. Jana, by tam uroczyście ją powtórzyć.
Konstytucja 3 maja, obraz Jana Matejki z 1891 r. |
Ten właśnie moment wkroczenia króla do kościoła przedstawił Jan Matejko na swym obrazie „Konstytucja 3 maja 1791 r.” (w rzeczywistości król przeszedł z Zamku do kościoła nieistniejącym już łącznikiem). W części centralnej płótna widać obu marszałków sejmu: Stanisława Małachowskiego i Kazmierza Nestora Sapiehę, niesionych na ramionach warszawian, i pozdrawiający ich z entuzjazmem tłum. Nieco poniżej artysta uwiecznił leżącego ma ziemi posła Suchorzewskiego - powtarzającego gest Rejtana z sejmu rozbiorowego (zobacz fragment obrazu).
Po ponownym zaprzysiężeniu konstytucji i odśpiewaniu hymnu Te Deum laudamus, król, senatorowie i posłowie opuścili kolegiatę i powrócili do Zamku. Po niemal dziesięciu godzinach zakończyło się posiedzenie sejmowe.
Przez całą noc na ulicach miasta wiwatowały tłumy. Następnego dnia, 28 członków Sejmu wpisało swój protest przeciwko Ustawie Rządowej do akt grodzkich miasta Warszawy. Ich sprzeciw niewiele jednak znaczył. 5 maja po podpisaniu ustawy przez członków Deputacji Konstytucyjnej (sejmową komisję ustawodawczą) oraz zarejestrowaniu w aktach grodu warszawskiego, konstytucja została zalegalizowana. Mimo że obowiązywała zaledwie do 23 lipca 1792 r., czyli do przystąpienia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego do Targowicy, przeszła do „tradycji narodu jako dowód jego wielkości w dobie upadku, stając się symbolem dążeń niepodległościowych, działań zmierzających do wzmocnienia państwa i rozszerzenia swobód jego obywateli” (Andrzej Ajnenkiel).
Konstytucja 3 maja została opublikowana w 1791 r. w liczbie kilkudziesięciu tysięcy egzemplarzy, a następnie przedrukowana przez wszystkie czasopisma krajowe. Tłumaczono ją też na języki obce. Do naszych czasów zachowały się jedynie dwa oryginały, które są przechowywane w zbiorach Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie.
W okresie II Rzeczypospolitej dzień 3 maja był świętem narodowym. Święto to przywrócił w 1990 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.
Dorota Nawalany
Ilustracja na górze strony: Jan Piotr Norblin (1745-1830), [Zaprzysiężenie Konstytucji 3 Maja 1791] , rysunek tuszem, 53,4x74,7 cm, fragment, 1791, Biblioteka Narodowa. Zobacz cały obraz: www.polona.pl Przeczytaj także: Konstytucja 3 maja (1791), Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie [projekt sfinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego] |